|
Odpowiedź zespołu na krytykę była miażdżąca: longplay Slippery When Wet był jedną z najlepiej sprzedających się płyt roku 1987. Był to jednocześnie jednen z niewielu hardrockowych albumów, którym udało się osiągnąć pierwsze miejsce na liście tygodnika Billboard. Z tej w tej chwili płyty pochodził 1szy europejski przebój You Give Love A Bad Name. Ale dopiero następny singiel stał się przebojem najwyższej jakości. Był nim Livin’ On A Prayer, do tej pory uważany za jedną z najlepszych piosenek zespołu. Aż niełatwo uwierzyć, że zespół miał spore dylematy z wydaniem Slippery When Wet. Tytuł jest ostrzeżeniem, jakie można spostrzec na amerykańskich autostradach lub basenach, jednak nie stąd pochodziła inspiracja nazwania w ten metodę płyty. Podobno w trakcie sesji nagraniowej muzycy odwiedzili pewien klub striptizowy, gdzie tancerki polewały się wodą i nawzajem mydliły (ufff…). Zostały takie śliskie, gdy zostały mokre!!! Zespół w tym samym momencie wiedział, że to wspaniały tytuł dla płyty rockowej. Album otrzymał stosowną okładkę: zbliżenie biustu porządnie “obdarowanej przez naturę” kobiety. Jednakże obrazek ten wzbudził protesty organizacji zajmującej się walką z seksizmem. Pod jej naciskiem na okładce znalazł się mało wyszukany obrazek, jaki widzimy na dzień dzisiejszy. Pierwotna wersja okładki miała być dostępna wyłącznie poza Stanami Zjednoczonymi… Slippery When Wet sprzedano do tej pory w ponad 24 (!!!) milionach kopii. Producentem albumu był Bruce Fairbarn, znany z współpracy m. in. z Aerosmith. W pisaniu piosenek Bon Jovi emu i Samborze pomógł Desmond Child - autor wielkiego hitu Kiss - I Was Made For Loving You (od tej pory ma on swój udział w powstaniu każdej płyty Bon Jovi). Status supergwiazdy został potwierdzony poprzez zaproszenie zespołu do udziału w festiwalu Monsters Of Rock w gronie takich gwiazd jak Metallica, Anthrax czy Iron Maiden. Związana z tym koncertem anegdota mówi, że rozentuzjazmowany Jon Bon Jovi podszedł do Larsa Ulricha i Jamesa Hetfielda z Metalliki proponując wspólny występ. W odpowiedzi usłyszał wyłącznie wiązankę niezbyt miłych słów. Jak się okazało właśnie w czasie występu Metalliki Bon Jovi przez parę minut krążyli w helikopterach nad stadionem, na którym odbywał się koncert. Hałas wydawany przez maszyny dał się grającemu zespołowi nieco we znaki…
|
|